Po lifcie w swojej vitce miałem od zawsze problem ze sztywnością, oczywiście przedniego zawiasu
Wrzucone wg forumowej maniery springi od MB W124 3.0d były dla mnie za słabe, amory ciągle dobijały bo springi się składały zupełnie. Dodatkowo na miękkość sprężyn wpływały zapewne ciut dłuższe od seryjnych wahacze polcalmini +3" i brak stabilizatora. Wróciłem więc do seryjnych z podkładkami 4cm z Olkusza. Było ciut za miękko i stanowczo za nisko, przy tych wahaczach robiła się czasami nawet delikatna antytatra. Na wiosnę poszły więc sprężyny do GVI 2.0b i podkładki +6cm Olkusz. Wysokość na początku była w miarę ok, potem siadło. I było znowu stanowczo za miękko.
Zacząłem szukać jakiś twardych i dłuższych sprężyn. tu mogę dać litanię co nie pasuje - MB W123 przednie (fajne i grube, ale za duża średnica), dostawcze ze stajni mercedesa również nie - zupełnie inne kszatły, żuk minimalnie za duża srednica. Nie wiem czy transit stary by nie przypasował, ale nie miałem ich w ręku.
Tak trafiłem na spręzyny od W210, czyli okulara. Konkretnie są to przednie od 3.2 cdi w automacie, wersja avangarde. Springi są minimalnie dłuższe od sprężyn do GVI, grubość drutu nie powala - niewiele ponad 15mm (seria od vitki 2.0td to coś koło 16,5mm), ale fura waży między 1550 do 1700, a moja vitka 1400, więc wyszło mi, że powinny być sporo twardsze. Pojechałem, obwąchałem, zakupiłem i wczoraj zacząłem montaż
). Kupiłem sprężyny używane, oryginalne Mercedesa.tu macie porównanie sprężyn - od lewej Vitara, GVI i MB W210:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/1 ... directlink
tu lewa strona po montażu:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/S ... directlink
ten wiszący drut to specjalistyczne narzędzie od podwieszenia zwrotnicy po odkręceniu
Jako że springi są relatywnie niskie (w porównaniu do W124) to poszły pod nie odrazu podkładki 6cm Olkusz (używane, te co już miałem na aucie). Lewa strona weszła książkowo, 45 min razem ze smarowaniem sworzni i tłoczków hanulcowych i dokręcałem znowu koło. Prawa to były 2h + składanie wysuniętej półosi, bo mi się nie chciało jej luzować przy sprzęgiełu przez co wypadła od strony przegubu
.Fura stoi ładnie i wysoko, zawiecha jest naprawdę sztywna, dla wielu z Was pewnie za bardzo. Ja jeźdżę dużo turystycznie i nie lubie jak auto mi pływa jak kuter w zakrętach i myszkuje na szutrach, więc dla mnie jest super. Na polcalmini 3" jest naprawdę minimalna taterka, ale pojeżdżę i zobaczę co będzie. Zawieszenie pracuje - nie jest klockowate. Jednocześnie mogę spokojnie kombinować z osłonami z grubej blachy, stalowym zderzakiem czy zdystansowaniem felg (na trawersach jest mało przyjemnie teraz
). Jeśli układ nie siądzie, to pod tylne accordy będę musiał wrzucić jakieś niskie podkładki, bo tył stoi minimalnie niżej niż przód.fotki całego auta:
i galeria: https://picasaweb.google.com/lh/photo/H ... directlink
Jeszcze dygresja co do długości spręzyn od W210 - są niewiele dłuższe od GVI i tak sobie myślę, czy by nie były dobre do liftu "forumowego" bez cięcia. Wersji silnikowych okulara było sporo i podejrzewam że do lżejszych Vitar się pobierze odpowiednie springi. Podobnie do aut z dociążonym ryjkiem (wyciągarki itp.) może to być dobra alternatywa. W GVI też dadzą jakiś symboliczny lift. No i już powoli springi od w210 są łatwiej dostępne od w124.