suzuki.info.pl
http://www.suzuki.info.pl/forum/

Moja Vitarka nie lubi zimna:(
http://www.suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=14&t=1413
Strona 3 z 4

Autor:  sianio [ wt gru 02, 2008 1:30 am ]
Tytuł:  Re: Moja Vitarka nie lubi zimna:(

Moja Vitarka nie lubi zimna:(
Dziewczyno ma się na wiosnę a tę vitka na pewno polubi :wink:

Autor:  maga [ śr gru 03, 2008 12:56 pm ]
Tytuł:  Re: Moja Vitarka nie lubi zimna:(

piotrk pisze:
może było jeszcze niezbyt ślisko, a to łupnięcie to było wyrównanie naprężeń pomiędzy przednią a tylną osią ? czyli krótko mówiąc zbyt wcześnie włączony był napęd 4x4 ?

Zawiozłam dziś Vitarkę do mechanika. Dzwonił właśnie i okazało się, że znów(!!!) mam zwalony wał przełożenia napędu na przód. Ten który jest z przodu strasznie lata:( Coś podobno jest pęknięte i to świeże pęknięcie. Nie widziałam jeszcze jak to dokładnie wygląda i co pękło, ale... czy to może być kwestia tego, że pojeździłam za wcześnie (choć czy śliska droga to za wcześnie?) na 4x4? czy też powodem może być, że jakiś czas temu miałam wymieniany krzyżak i coś zostało zwalone przy naprawie?

I jeszcze jedno... kiedy ten napęd miałam włączony, to tak szumiało coś kiedy wciśnięty gaz był. Jak stałam to było cichutko. Czy to normalny objaw, czy coś już wtedy było spaprane?

Autor:  Jekke [ śr gru 03, 2008 4:12 pm ]
Tytuł:  Re: Moja Vitarka nie lubi zimna:(

maga pisze:
ale... czy to może być kwestia tego, że pojeździłam za wcześnie (choć czy śliska droga to za wcześnie?) na 4x4?

Mogło, dlatego trenuj na 2H :mrgreen:

Autor:  Domiss [ śr gru 03, 2008 8:26 pm ]
Tytuł:  Re: Moja Vitarka nie lubi zimna:(

maga pisze:
Spokojnie,ja nie z takich co jadą za szybko - prędzej za wolno. Stąd też się spotykam z tym, że kierowcy za mną się wkurzają;)

Spokojnie, jak ktoś się z tyłu wkurza, to jest jego problem, a nie Twój (no chyba, że jedziesz 20km/h a wszyscy chcieliby jechać co najmniej 60, wtedy wypada raz na jakiś czas zjechać na bok i im na to pozwolić, ale tak źle na pewno nie jest). Poza tym vitara ma tę przewagę nad osobówkami, że jest wysoka i nie widać aż tak dobrze zza niej, dlaczego jedzie powoli - to daje tym z tyłu w osobówkach do myślenia - ja widzę ogromną różnicę pomiędzy jazdą nissanem micrą K11 a vitarą - micrą mogłem jechać 110km/h a i tak prawie każdy gamoń koniecznie chciał mnie wyprzedzać (nawet jeśli była to dość kręta trasa Wrocław-Jelenia Góra i za góra 5km było widać, że koleś wcale jej nie zna), vitką po takiej samej drodze mogę sobie jechać 70km/h i Ci z tyłu już się raczej grzecznie ustawiają w kolejce (bo niestety jak ktoś widzi micrę, tico albo 126p, to zakłada, że to się będzie wlec, ale już jak widzi jeepa, to raczej zakłada, że przed nim coś się wlecze albo że tu się więcej jechać nie da :P - a żeby było ciekawiej to w micrze mam więcej koni na jeden kilogram auta i tym samym lepsze przyspieszenie i łatwiejsze wyprzedzanie, choć może to kwestia przyzwyczajenia do tylnonapędówki, strasznie szerokich laczków i kolein :D ).

Autor:  maga [ śr gru 03, 2008 8:33 pm ]
Tytuł:  Re: Moja Vitarka nie lubi zimna:(

Domiss pisze:
Poza tym vitara ma tę przewagę nad osobówkami, że jest wysoka i nie widać aż tak dobrze zza niej

Pod warunkiem, że za Vitarą nie jedzie... tir:D A one się złoszczą ;)

Autor:  kosciej [ czw gru 04, 2008 8:39 am ]
Tytuł:  Re: Moja Vitarka nie lubi zimna:(

A niech się złoszczą - ich problem...

Ja tam nie jeżdżę szybko (Trasa na Kościerzynę - Kościej z tyłu, mimo bolidu :mrgreen: )...

Miałem w wakacje taką sytuację... Jadę sobie w okolicach Torunia, na Gdańsk i jadę sobie ~70km/h... Co chwile miejscowość, ograniczenie, a poza tym, to rekreacyjnie zwiedzamy z Żoną...

I słyszę na CB tylko jak się wkurzają, że się wlecze i żebym przyspieszył i co ja sobie wyobrażam... Krzyknąłem - to wyprzedzajcie nikt Wam nie broni, ja zjadę na pobocze jak się będzie dało :mrgreen:

Na sznureczek autek tylko jeden koles mnie wyprzedzil. I to taki, ktory nic nie marudzil, a jak wyprzedzil to ladnie podziekowal na CB i byl luz... Wiec to czesto jest tylko takie narzekanie :)

Autor:  maga [ czw gru 04, 2008 9:10 am ]
Tytuł:  Re: Moja Vitarka nie lubi zimna:(

kosciej pisze:
A niech się złoszczą - ich problem...

Ja tam nie jeżdżę szybko (Trasa na Kościerzynę - Kościej z tyłu, mimo bolidu :mrgreen: )...

Miałem w wakacje taką sytuację... Jadę sobie w okolicach Torunia, na Gdańsk i jadę sobie ~70km/h... Co chwile miejscowość, ograniczenie, a poza tym, to rekreacyjnie zwiedzamy z Żoną...

I słyszę na CB tylko jak się wkurzają, że się wlecze i żebym przyspieszył i co ja sobie wyobrażam... Krzyknąłem - to wyprzedzajcie nikt Wam nie broni, ja zjadę na pobocze jak się będzie dało :mrgreen:

Na sznureczek autek tylko jeden koles mnie wyprzedzil. I to taki, ktory nic nie marudzil, a jak wyprzedzil to ladnie podziekowal na CB i byl luz... Wiec to czesto jest tylko takie narzekanie :)


No wiem wiem, ale też wiesz jak mi świeci ciężarówa z tyłu długimi, jest ciemno i nie bardzo widać drogę, bo oczywiście latarni brak;) Drogi nie znam, więc jadę np 60;) No i się panom z tyłu nie podoba;) Swoją drogą muszę sobie CB kupić w końcu;)

Autor:  kosciej [ czw gru 04, 2008 9:52 am ]
Tytuł:  Re: Moja Vitarka nie lubi zimna:(

Zwolnij jeszcze, jak nie chcesz przyspieszać i zjedź trochę na bok... Wyprzedzi Cię łatwiej i pojedzie w siną dal :wink:

Autor:  Chalski [ czw gru 04, 2008 12:23 pm ]
Tytuł:  Re: Moja Vitarka nie lubi zimna:(

Dajcie spokój - prędkośc należy dostosować do warunków jazdy i umiejętności - jesli boisz się/ nie masz ochoty jechać szybciej to wszędzie tam gdzie nie ma znaków o min prędkości mozna jechać i 20 km/h a jak się komuś z tyłu nie podoba to niech on rowem wyprzedza.
Oczywiście jeśli jest widoczność i np pobocze to mozna zjechać żeby przepuścić ale to w żadnym wypadku nie jest obowiązek - tylko kultura jazdy.
A radyjko się przydaje - ja też chyba zanabęde.

Autor:  Domiss [ ndz gru 07, 2008 5:12 pm ]
Tytuł:  Re: Moja Vitarka nie lubi zimna:(

maga pisze:
No wiem wiem, ale też wiesz jak mi świeci ciężarówa z tyłu długimi, jest ciemno i nie bardzo widać drogę, bo oczywiście latarni brak;) Drogi nie znam, więc jadę np 60;)

Typowe chamskie zachowanie kogoś, kto ma większe auto z tyłu i mu się spieszy (to oczywiście nie znaczy, że jak ktoś ma większe auto lub jedzie tirem, to od razu musi się chamsko zachowywać). Najprostsza rada - jak dostajesz długimi lub klaksonem z tyłu, to noga na hamulec i lekko hamujesz - tyle, żeby się światła stopu zapaliły (ostre hamowanie może być samobójstwem) - koleś z tyłu powinien mieć w tym momencie i tak nogę na hamulcu (bo tak się wykonuje manewr z długimi) i go użyje i mocno zwolni i widząc efekt nie będzie powtarzał manewru. Jeśli jednak po dostaniu długimi/klaksonem przyspieszasz, to dostaniesz jeszcze kilka razy... Zdarzyło mi się raz, że tir się z tyłu złościł klaksonem i po lekkim moim hamowaniu wyhamował znacznie bardziej - więcej nie trąbił (pewnie sobie przeliczył, ile ropy/benzyny stracił na rozpędzenie się później lub co się stanie, gdy spanikuję i dam mocno po hamplach :P ) - wyprzedził mnie gdzieś później gdzie uznał to za mniej lub bardziej bezpieczne.

Jeśli boisz się hamować, to mu w odpowiedzi włącz na chwilę przeciwmgielne z tyłu, efekt będzie podobny.

Autor:  maga [ ndz gru 07, 2008 5:20 pm ]
Tytuł:  Re: Moja Vitarka nie lubi zimna:(

Domiss pisze:
maga pisze:
Najprostsza rada - jak dostajesz długimi lub klaksonem z tyłu, to noga na hamulec i lekko hamujesz - tyle, żeby się światła stopu zapaliły (ostre hamowanie może być samobójstwem) - koleś z tyłu powinien mieć w tym momencie i tak nogę na hamulcu (bo tak się wykonuje manewr z długimi) i go użyje i mocno zwolni i widząc efekt nie będzie powtarzał manewru. Jeśli jednak po dostaniu długimi/klaksonem przyspieszasz, to dostaniesz jeszcze kilka razy... Zdarzyło mi się raz, że tir się z tyłu złościł klaksonem i po lekkim moim hamowaniu wyhamował znacznie bardziej - więcej nie trąbił (pewnie sobie przeliczył, ile ropy/benzyny stracił na rozpędzenie się później lub co się stanie, gdy spanikuję i dam mocno po hamplach :P ) - wyprzedził mnie gdzieś później gdzie uznał to za mniej lub bardziej bezpieczne.

Jeśli boisz się hamować, to mu w odpowiedzi włącz na chwilę przeciwmgielne z tyłu, efekt będzie podobny.


Kiedyś tak właśnie zrobiłam, że wkurzona ciągłym świeceniem tira za mną lekko zwolniłam. Oj jak mnie strąbił....;) Generalnie jeszcze jestem w stanie to świecenie zrozumieć kiedy jest droga jednojezdniowa i nie ma możliwości wyprzedzenia mnie, bo z naprzeciwka jadą auta. Ale przykładowo w ostatni piątek jechałam do Krakowa. Droga w tamtą stronę jest świetna - dwujezdniowa, po dwa pasy w każdą stronę. Pełen luz. Bardzo ją lubię, właśnie dlatego, że mogę jechać dowolnym tempem, bo jest możliwość wyprzedzenia mnie, ale... Okazało się, że i tak było parę właśnie tirów, którym przeszkadzałam;) No i niestety jak ktoś mi świeci po oczach, bo nie umie mnie wyprzedzić na drodze z dwoma pasami ruchu w daną stronę, to chyba w domu powinien siedzieć;) Pomijam już w ogóle fakt, że tir na tej drodze powinien jechać max 80;) a ja jechałam 100, więc..;) Generalnie boję się tirów siedzących mi na zderzaku;)

Autor:  piotrk [ ndz gru 07, 2008 10:20 pm ]
Tytuł:  Re: Moja Vitarka nie lubi zimna:(

No Vitka to nie jest rajdówka, przelotowa ~100km/h ... dlatego niektórzy łapią ciśnienie jadąc za nami. Mnie właśnie najbardziej denerwują kretyni, którzy jadą z tyłu i migają lub trąbią, wtedy z chorą satysfakcją się nad nimi znęcam na przeróżne sposoby :mrgreen: jakiś taki wredny jestem :mrgreen:, ale tylko w odpowiedzi na wredote. Raz takiego idiotę spory kawałek przeciągnąłem, że na dwupasmówce, na światłach to myślałem, że mu oczy z orbit wyjdą, zawału dostanie i jeszcze wylewu jak stanął obok :mrgreen:, ale z łapami jakoś nie wyskoczył z wozu ;)

Autor:  maga [ ndz gru 07, 2008 10:33 pm ]
Tytuł:  Re: Moja Vitarka nie lubi zimna:(

piotrk pisze:
No Vitka to nie jest rajdówka, przelotowa ~100km/h ... dlatego niektórzy łapią ciśnienie jadąc za nami. Mnie właśnie najbardziej denerwują kretyni, którzy jadą z tyłu i migają lub trąbią, wtedy z chorą satysfakcją się nad nimi znęcam na przeróżne sposoby :mrgreen: jakiś taki wredny jestem :mrgreen:, ale tylko w odpowiedzi na wredote. Raz takiego idiotę spory kawałek przeciągnąłem, że na dwupasmówce, na światłach to myślałem, że mu oczy z orbit wyjdą, zawału dostanie i jeszcze wylewu jak stanął obok :mrgreen:, ale z łapami jakoś nie wyskoczył z wozu ;)


No szczerze mówiąc chamstwo też mnie wkurza strasznie i takim nijak życia nie ułatwiam. Jak ktoś się za mną normalnie zachowuje, to się prędzej staram zbierać jak najszybciej albo gdzieś zjechać;) Ale to też zależnie od warunków;)
No a wściekłości na dwupasmówce to już na pewno nie rozumiem;) Pełno miejsca przecież;)

Autor:  Chalski [ pn gru 08, 2008 12:00 pm ]
Tytuł:  Re: Moja Vitarka nie lubi zimna:(

Nie wiem jak w krótkiej ale ja w longu mam przelotową ok 120 - 130 (jeśli są warunki i nie ma wielgachnych kolein).
Co do zniecierpliwionych krawaciarzy lub królów szos w tirach - olewam koncertowo. Jade ile mi pasuje a jak się nie podoba - zawsze można wyprzedzać rowem :D

Autor:  maga [ pn gru 08, 2008 12:21 pm ]
Tytuł:  Re: Moja Vitarka nie lubi zimna:(

Chalski pisze:
Nie wiem jak w krótkiej ale ja w longu mam przelotową ok 120 - 130 (jeśli są warunki i nie ma wielgachnych kolein).
Co do zniecierpliwionych krawaciarzy lub królów szos w tirach - olewam koncertowo. Jade ile mi pasuje a jak się nie podoba - zawsze można wyprzedzać rowem :D


No ja w swojej (krótkiej) max 150 jechałam;) Ale to było testowo. Ogólnie sobie jadę zwykle max 110.

Strona 3 z 4 Strefa czasowa UTC+01:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/