Ciężko powiedzieć czy coś odczułem na dynamice bo tak jak pisałem wcześniej auto jest słabsze. Jesienią jak jechałem na 5 biegu 80km/h i wcisnąłem gaz to samochód ładnie przyspieszał. Teraz już tak nie idzie żwawo. Tyle że wtedy działała sonda lambda a teraz według gazowników nie działa i jedna cewka przerywa. To jest możliwe bo jak go tak pomęczę to chyba nie przepala wtedy paliwa, gdyż po jakimś czasie zaczyna śmierdzeć podobnie jak z popsutego katalizatora. Może zanim sprzedam uda mi się to zrobić to wtedy będę wiedział

.
Niewiele spalanie wzrosło. Poprzednio na zbiorniku LPG robiłem w mieście 270km, teraz 250km (należy pamiętać, że rzeczywista odległość teraz może być kilka km większa więc może z 10km robię mniej). W trasie wynik chyba nawet lepszy, ale pewnie dlatego, że wcześniej jeździłem 90/100 w porywach do 110 a teraz 80/90 czasami rozpędzę się do 100.
W prowadzeniu odczułem różnicę przy prędkości ok 90 - 100. Na starych kołach auto pewniej jechało. Teraz zwłaszcza jak są lekkie koleiny mam takie dziwne uczucie... nie wiem jak to wytłumaczyć

jakby tył się uślizgiwał?

No chyba, że to wina bieżnika? Może AT inaczej się zachowują? Ciśnienia nabuzowałem 2 atmosfery na asfalt.
2" wystarczy, ja wkładałem podkładki z Olkusza.