suzuki.info.pl

kolega Vitarowiec miał jakiś czas temu przygodę z ładnym disko 1.
Po wydaniu 15tysi na naprawy bieżące, wrócił po roku do Vitary

_________________
PS.
Przerabiasz lub podnosisz swoją Vitarę I lub Grand Vitarę I ?
Masz to w planie?
Zajrzyj na https://radzikone.pl - Zestawy i części do liftu, opony, wyciągarki i wiele innych !

E, takie historie to z każdą marką. Zależy jak było zaniedbane wyjściowo i czy robił sam czy wszystko w warsztatach.

Patrz, Franek władował w dwa lata w Vitarę 60tyś a dalej się psuje o-P
I nie chce się sprzedać za 25...

Argument ostateczny

Po temacie

Swoją drogą co miałoby kosztować z 'napraw bieżących' do starej dyskoteki 15 koła? Toż za tyle drugą można kupić. Niezłą zresztą.

Żadnych problemów z dopasowaniem czegokolwiek. Części w bród. Producentów zamienników i akcesoriów od cholery.

Bez różnicy zresztą

Spodziewam się, że z warsztatu bardzo łatwo można taki rachunek dostać. Jak się coś trochę bardziej ruszy niż absolutne minimum do funkcjonowania. Ale w częściach to ciężko chyba do takich kwot się zbliżyć bez inwestowania w przeróbki i upgrade'y.

Radzik - a jak się kosztowo prezentuje serwisowanie 4runnera względem Vitary?

W takim razie ile trzeba mieć mniej więcej pieniędzy żeby kupić sprawną vitare(napędy, rama nie musi być "ładna" wizualnie tylko skuteczna) po przeróbkach?
Czy, rzeczywiście vitara jest najlepsza w cięższy teren dla osoby początkującej bo kiedyś tak usłyszałem i tego się trzymam a może to niekoniecznie jest prawda.
Są jakieś alternatywy (inne modele, marki)? Moimi głównymi założeniami jest to, że ma być prosta w obsłudze/naprawie (nie mam doświadczenia ani jakiejś fachowej wiedzy) i tania w zakupie i eksploatacji/naprawach.
I ostatnie moje pytanie czym różni się vitara od samuraja? Co jest lepsze i spełnia moje cele?

No to ja myślę, że samuraj jednak lepszy. Też pancerne to to nie jest w żadnym wypadku. Ale przednie zawieszenia i most w vitarze to główne źródło problemów, które wcale nie jest tak bajecznie łatwo wyeliminować.
Natomiast samuraj ze wzmacnianymi półosiami/przegubami i nie przesadzonymi kołami to chyba najmniej awaryjne co może być. Oczywiście w omawianym budżecie.

Albo może lepiej quada? o-P choć za dychę to raczej zajechane coś by było i tak. I to też daje jakiś punkt odniesienia. Skoro za dychę quad jest kiepski to jakie może być auto 4x4?

Tak w ogóle masz jakieś doświadczenie z terenówkami? Albo z naprawą samochodów własnymi rękami? Masz już jakąś ekipę z którą będziesz jeździ?

Jeżdżę od jakiegoś czasu disco 2 może nie w hardcorowy teren ale jednak jakieś piachy błota itd. Kontakty zaczynam łapać ale nie mam żadnego jeżdżącego znajomego. Z naprawami nie mam dużego doświadczenia jakieś płyny klocki itd ale mam bliskiego kolegę który kończy samochodówkę i na pewno też będzie przy tym siedział bo też się tym jara ale nie ma możliwości sam zacząć. Na pewno mocniejszy się czuję w blacharce ale to też nic fachowego po prostu umiem obsłużyć spawarkę kątówkę itd takie "rzeźbienie". No ale od czegoś trzeba zacząć i dzięki temu dopiero złapać kontakty nauczyć się jeździć i robić.

A jak to jest kosztowo samuraj a vitara mniej więcej zakup i mniej więcej eksploatacja w terenie?

Jeszcze do niedawna Vitara wychodziła taniej w zakupie, bo sensowne samuraje wcześniej zaczęły drożeć. Teraz nie wiem, trzeba po ogłoszeniach popatrzyć.
Eksploatacyjnie na jedno wychodzi raczej.

Pytałem o ekipę, bo najlepiej się w miarę dostosować. Bo innego terenu i atrakcji się szuka jadąc samurajem a innych długim patrolem.

Planujesz niezobowiązujące upalanie czy branie udziału w zorganizowanych rajdach? No i pytanie jak ciężki jest dla Ciebie ciężki teren o-)
Tak czy inaczej - myślę, że samuraj... Bo Vitara ma chyba tylko dwie przewagi nad nim. Jedna to w koleinach - niezależne zawieszenie z przodu daje to, że do pewnego momentu się ryje tylko tylnym mostem i więcej się przejedzie. A druga to na drodze - bardziej cywilizowane auto niż samiec, ale dla Ciebie to chyba akurat nieistotne.
Pewnie ktoś by jeszcze powiedział, ze mocniejsze silniki. Ale co z tego jak gorsze przełożenie reduktora.

Szukaj samuraja z kombinowanym reduktorem (coś tam z 1.0 się przekłada żeby optymalne były przełożenia), "szerokimi mostami" i wzmocnionymi bebechami przedniego mostu. Z tyłu dobrze, żeby był spawlock/minispool/lockright. Do tego najlepiej żeby był na wtrysku a nie gaźniku albo przekładka na 1.6 z vitary. Do tego dłuższe wieszaki resorów, podcięte co trzeba, simexy 30" i na start nie ma co więcej kombinować.

Tak pierwsze z brzegu:
https://www.olx.pl/oferta/suzuku-samura ... c081365dd1
https://www.olx.pl/oferta/suzuki-samura ... 1;promoted


I pamiętaj, że kupno takiego czegoś to będzie dopiero początek wydatków...

Patrząc na ilość części na rynku używek do starego samuraja skłaniam się ku opinii, że eksploatacja w terenie będzie droższa niż vitary. To samo dzieje się powoli z vitarą. Części używane do starszych modeli już powoli drożeją.
A przynajmniej w moim przypadku serwisowanie w 75% opiera się na używkach z demobilu.

_________________
DantHe SVC 2.0 'Myszka Miki' + kilka cm do lansu

Dokładnie, wydatki zaczną się dopiero po kupnie
Ja kupiłem serię w okolicach 6 tyś, wsadzilem do tej pory jakieś 7-8 i pod względem mechanicznym i "terenowym" jest super, rama jest w bardzo dobrym stanie, jedynie zostało mi zrobić na wiosnę blacharke
Dodam że wszytskie modyfikacje typu wyciagarka, remont przedniego zawieszenia, lift, itp wykonałem sam (poza remontem przekładni kierowniczej), także koszty roboty odpadły. Za blachę też mam zamiar wziąć się samemu

Samuraie już prawię wyginęły, podaż niewielka, a za byle padlinę ceny jakby to był nie wiadomo jaki rarytas, nawet litrówki i 1,3 na wąskich mostach się cenią, a kiedyś nikt tego nie chciał.
Porobione zawsze były w cenie, ale teraz są jeszcze bardziej w cenie
Taniej wychodzi kupić przytomne jimny, niż samuraia, ale to też żadna rewelacja.

_________________
SJ416

26k PLN i zapraszam

Zrobiony wóz od podstaw. Pewny, jeżdżący co tydzień i wracający o własnych siłach. Nic więcej tu się już nie da domotać, choćbyś nawet chciał

Wyjdzie znacznie taniej i szybciej niż rzeźba od zera i nieustanna walka z wychodzącymi po drodze pierdołami

zresztą policzmy..

przytomna blacharsko vitara to jakieś 12k PLN i bez gwarancji, że faktycznie kupisz dobrą sztukę - mi się to akurat udało (rama idealna, buda jakieś 8/10)

do tego koła 3k PLN

winda z syntetykiem i przyzwoitym akumulatorem 3k PLN

stalowy przedni most, mocniejsze półosie 2k PLN

lift 1,5k PLN

i masz już 22k PLN za tak naprawdę praktycznie seryjne auto, tyle że z wyciągarką, podniesione i na MTku. i liczymy cenę części, bez robocizny

zakładamy ponadto cały czas, że wszystko w nim będzie zdrowe - hamulce, łożyska, przewody, kable, kabelki, węże, wężyki, uszczelniacze, itd. (a pewnie nie będzie, bo to tania suzuka, której nikt sensownie od 15 lat już nie serwisuje)

bez kitu, zerknij sobie: https://www.otomoto.pl/oferta/suzuki-vi ... C5GGH.html

ten wóz kosztował wszystkiego jakieś >65k PLN..