Cześć,
Pomyślałem, że kupię sobie vitare w jak najniższym budżecie-potrzebuję samochodu na polowania, ryby, czasem przeciągnąć przyczepę i jako samochód awaryjny. 15 km ode mnie stoi Vitara Long rocznik 1993, silnik 1,6 16v bez gazu.
Na tyle na ile nie znam się na samochodach po dzisiejszych oględzinach stwierdzam, że:
-Rama wygląda niespodziewanie zdrowo
-progi i nadkola w burchlach ale jeszcze bez dziur
- silnik ładnie pali pracuje cicho i równo
- napędy sprawne
- z maski i innych części karoserii zlazi bezbarwna powłoka lakiernicza, wygląda to szrotowo
Pytanie do szanownego grona czy pakować się w ten samochód?
Jeśli tak to ile odkładać na naprawę nadkoli, progów i jakieś podstawowe uterenowienie (mały lift, opony)?
Samochód myślę że do kupienia za około 4 tys.
W załączniku zdjęcia które zdążyłem zrobić zanim padła mi komórka.