greg - w twoim przypadku, jeśli chcesz mieć drugie auto do zmniejszenia kosztów eksploatacji, osobiście poleciłbym Ci 1.9 TD/TDI od PSA - będzie palić jakieś 2 litry mniej niż 2.0 Mazdy, części będą trochę tańsze (wahacze, końcówki, felgi). Oszczędności odbiją się co prawda na przyspieszeniu, ale nic za darmo. Jeśli ta "tańsza" ropa o której mówisz jest dobrej jakości (np. jest przeznaczona dla osobówek a nie do TIRów/traktorów) to mógłbyś się pokusić o wersję HDI, ale to rzadki model i egzemplarze ciężko znaleźć, co za tymi idzie mało jest informacji/doświadczenia w ich eksploatacji. Osobiście jestem przeciwnikiem nowoczesnych rozwiązań silnikowych w samochodzie który ma (niezawodnie) jeździć po błocie, ale ja jestem trochę spaczony - za długo jeżdżę starymi niezawodnymi konstrukcjami i za często widuję psujące się samochody wyprodukowane w roku zaczynającym się na 2***

.
No i tak jak pisał
Niedzwiadz - przejedź się oboma modelami, żebyś nie miał potem zaskoczenia - w obu przypadkach to będzie raczej wytrzymały osiołek a nie wyrywny rumak
Cordoba_2004 pisze:
Powiem tylko tyle że HDI to dobre silniki jak się je pozna i ichniejsze tajemnice
Cordoba_2004 - wiesz coś więcej z doświadczenia czy forów? Wiem że HDI są super silnikami (sam chciałem sobie kupić rodzinnego Partnera/Boxtera), ale w polskich warunkach wtrysk bezpośredni w dieslach dobrze sprawuje się jak tankujesz
dobre paliwo - jak kupujesz nowy, to ok - sam wiesz co lejesz do baku, jak kupujesz używkę (np. spod wschodniej granicy) to nie wiesz ile Ci pochodzi układ wtryskowy.
Cordoba_2004 pisze:
a co do diesli mazdy to może i trwałe
ale
słabe
części trudno dostępne bo nie wszystkie pasują od mazd
zgodzę się
Niedzwiadziem - demonem mocy to te silniki nie są, ale nie po to się kupuje diesla.
A co do pompy wodnej - 3 tygodnie temu mój daddy nadzorował wymianę paska i rolek rozrządu w zaprzyjaźnionym warsztacie. Jako że chłopaki chcieli mieć lepszy dostęp, wyjęli też chłodnicę i potem wymienili też pompę wodną. Z dużym rabatem na robociznę i częściami z IterCarsu zapłaciłem 800zł. Może to i dużo, ale jestem w stanie tyle zapłacić żeby mieć spokojną głowę na następne 70kkm.
Cordoba_2004 pisze:
ok a np czujniki ile ich jest i ile kosztują i jak z dostępnością ? bo mi się wydaje że marnie i miernie
Szczerze mówiąc, to tu mnie zaskoczyłeś, bo nie mam pojęcia. Moje auto ma dopiero 240kkm i nie potrzebowałem wymieniać czujników. Ale rozejrzę się.