KJ Siła Słów pisze:
...
Co do amora to juz zdecydowanie trudniejsza sprawa do zrobienia i zostalbym przy OME, bo wszyscy o nich dobrze mowia nawet tych podwojnych na przod, tylko chcialbym byc czyms takim przewieziony zeby zobaczyc jaki naprawde jest efekt.
Generalnie jestem w stanie wydac kilka zlotych na to auto i chcialbym zeby to byly pieniadze ktory dadza oczekiwany efekt (lekkie podniesienie auta, ale przede wszystkim poprawa pracy zawieszenia i prowadzenie sie auta).
Byliśmy z Anką w podobnej sytuacji jak Ty: seryjna długa Vitka z przeznaczeniem do lekkiego uterenowienia w proporcjach 80% droga, 20% lekki teren z naciskiem na zainwestowanie w solidność i trwałość podzespołów
Też rozważaliśmy gotowe komplety OME albo Dobbinsona, ale sobie odpuściliśmy, bo do naszych zastosowań to byłby przerost fory nad treścią - dodatkowy wydatek nieadekwatny do uzyskanych kożyści.
Jeśli chodzi o OME to amorki są większe i mają więcej gazu, dlatego wolniej się nagrzewają i później tracą tłumienie. Ale różnicę do standardowych gazówek (B6) pewnie można poczuć dopiero na jakimś szybkościowym rajdzie po kilku godzinach ostrej jazdy. A dodatkowo przy tak ciężkim silniku jak u Ciebie, to nawet nie poczujesz amorków haevy-duty w czasie jazdy jazdy.
My podjechaliśmy do warszawskiego Guru i jemu powierzyliśmy sprawę. Z przodu
slaw założył podcięte sprężyny od merca 300D + odwrócenie mocowań amorków, z tyłu jakieś mocniejsze i dłuższe zamienniki amorków (ucho-ucho) i hipertwarde sprężyny jego pomysłu. Efekt jest nawet bardziej niż dobry - samochód prowadzi się znakomicie (nie przechyla się tak na zakrętach jak poprzednio) a do tego poszedł do góry 4-5 cm przód i 8-10 tył.
Koszty, jak można się spodziewać, niskie a wątpię żeby jakość naszego rozwiązania odstawała od zestawu OME przy zastosowaniach nieekstremalnych

(zaoszczędzona kasa pójdzie na komplet MT+felgi - to dużo bardziej podniesie właściwości jezdne w ternie niż amorki za 3kpln)
KJ Siła Słów pisze:
Co do motocykli to mam: BMW R61 1938, enduro yamahy Dt125 i Suzuki GSXR 1000 K1
Kurde, jest czym jezdzic, nie ma kiedy jezdzic.
Dlatego z Anką odłożyliśmy zakup motorków zanim nie najeździmy się terenówką
