Witam...
A mianowicie mam pewien problem z Vitarką(89r, 1,6, 8V)
Dziwna przypadłość ogarnia Vitkę jak postoi troszkę tzn ponad godzinkę powiedzmy, po czym czasem nie chce odpalić, albo podczas początkowej jazdy silnik zaczyna gasnąć, zaczyna sie dusić, na wolnych obrotach niby chodzi, ale tak na styk możliwości czyli obroty około 400 i niżej z wielkimi nierównościami obrotów, jak wciskam gaz to się dusi jeszcze bardziej aż do zgaśnięcia, jadąc przy wiekszej prędkości jakoś daje rade bo trwa to około 10..20 sek i prędkości nie zdążę wytracić i jak ręką odjął za chwile, jednak jeśli przypadłość trafi na uruchamianie silnika to nie ma szans odpalić, jednak po kilku minutach prób zapala.
Podczas tej akcji całej śmierdzi paliwem nie przepalonym chyba i z tłumika czarny dym wali, po wszystkim wszystko wraca do normy i dymek jest ok.
Stwierdzam teraz że przypadłość ogarnia Vitkę za każdym razem gdy ciepły silnik odpalam po małym postoju, a jako że teraz ciepło na dworze to za każdym uruchomieniem ją to atakuje, wcześniej chłodniej było to zdarzało sie tylko jak autko było ciepłe po jeździe i postało z godzinkę, a teraz silnik jest cieplejszy cały czas jako że stoi na słonku i problem jest za każdym uruchomieniem, wiec tu też widze powiązanie temperatury silnika z problemem.
Problem po każdym uruchomieniu silnika powstaje tylko raz, później można smigać całymi godzinami i nic, aż po jakiejś dłuższej przerwie w podrózy na około ponad 30 min powiedzmy.
Częściej występuje po przejechaniu powiedzmy kilkuset metrów, ale jak wspomniałem czasem i z miejsca jej się zdarzy.
Dodam jeszcze że z kodów błyskowych Vitka wyświetla wszystko ok.
Wymieniony filr powietrza, przewody wys. nap., świece.
Mam nadzieję żę ktoś naprowadzi cóż to może być za dziwny numer co mi Suza odwala
