suzuki.info.pl

Moja Vitara ostatnio miewa różne humory. Wszystko działa fajnie, pali od tyku, obroty trzyma jak trzeba, jednak po dłuższej jeździe 2-3h potrafi tak z niczego stracić moc, aż stanę na drodze i silnik zgaśnie. Wyłączę zapłon i znów zapali od tyku, jakby nic się nie stało i znów spokój na jakiś czas. Ten chwilowy brak mocy objawia się tym, że silnik mocno szarpie i nawet gdy dodam gazu to i tak silnik po chwili zgaśnie. Gdzie szukać przyczyny ?

_________________
Radzik, Hunter, Bęcki = 93' 1,6 8V, blaszanka 3D, automat, simex 235/70/R16, most stalowy, wahacze, zwrotnice hamulce od GV v6, reduktor 4.24,
Lift 4", snoker, wyciągarka, altek 180A, stalowe zderzaki, sprzęgiełka manual, poliuretany, tył tarcze, led

Pojeździłem trochę i trochę się pogorszyło. Silnik częściej traci moc. Kilka sekund jest takiej zamuły i odzyskuje moc i tak co jakiś czas. Do tego zdarzają się sytuacje, że nie chce odpalić. Przygasają kontrolki i cisza. Na "krótko" zwierając przy rozruszniku kręci jak szalony. Akumulator sprawny w spoczynku 12.7V przy 100Ah. Próbowałem dołączyć masę bezpośrednio z akumulatora do silnika ale zero efektu.

_________________
Radzik, Hunter, Bęcki = 93' 1,6 8V, blaszanka 3D, automat, simex 235/70/R16, most stalowy, wahacze, zwrotnice hamulce od GV v6, reduktor 4.24,
Lift 4", snoker, wyciągarka, altek 180A, stalowe zderzaki, sprzęgiełka manual, poliuretany, tył tarcze, led

Tak mi wygląda jakby masa ginęła. Sprawdź mocowania kabli na budę itp - może któryś się urwał lub po prostu zgnił/zaśniedział. Podobnie w skrzynce bezpieczników i z komputera.
Weź miernik i zobacz co dzieje się z ładowaniem wtedy jak zamula.

_________________
http://suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=18498

Zrobiłem dodatkową mase z akumulatora do silnika 50mm2.
Wymieniłem świece, przewody, cewke, kopułkę z palcem i silnik krokowy i nic.
Filtr powietrza czysty.
Filtr paliwa nowy jak również zbiornik jest nowy i przewody paliwowe.
Odpala super ale jak jadę to często jest tak, że silnik traci moc, zwalnia, daje gaz do spodu i powoli się rozpędza do max 70km/h. A po chwili znów pracuje jak fabryka przykazała. Jechałem 40km i tak cały czas. Przez pół drogi ledwo na 2 dawał rade mimo, że silnik miał prawie 4tys obrotów.
Gdy traci moc to na biegu jałowym falują obroty. Gdy zgaszę silnik i odpalę ponownie znów przez dłuższą chwile jest ok.
Zauważyłem jeszcze, że wtedy gdy nie ma mocy to na wolnych obrotach po dodaniu gazu ma taką "dziurę i czkawkę".
Stacyjka jest trochę luźna bo czasem jest tak, że odpalę silnik a nie działają szyby czy wycieraczki. Muszę zgasić i odpalić ponownie i jest ok.
Doradzcie coś

_________________
Radzik, Hunter, Bęcki = 93' 1,6 8V, blaszanka 3D, automat, simex 235/70/R16, most stalowy, wahacze, zwrotnice hamulce od GV v6, reduktor 4.24,
Lift 4", snoker, wyciągarka, altek 180A, stalowe zderzaki, sprzęgiełka manual, poliuretany, tył tarcze, led

Doradzam: weź to w końcu napraw

A na poważnie, to musisz wiedzieć czy podczas zamulenia silnik muli bo ma za dużo czy za mało paliwa.
Bo może go np zalewać z powodu jakiejś usterki wtryskiwacza albo regulatora ciśnienia. Albo nie ma paliwa bo umiera pompa albo wtryskiwacz albo instalacja szwankuje.
Czyli to nie forum ani nie cyganka, tylko sonda lambda prawdę Ci powie

ps.
Obstawiam brak paliwa.
Hint: wtryskiwacz dostaje masę z komputera, więc ciągnięcie masy na silnik nawet szyną kolejową, nic nie pomoże.

Kolego dobrze obstawiłeś. Winą była pompa paliwa. Moc wróciła.
DZIĘKI!!!

_________________
Radzik, Hunter, Bęcki = 93' 1,6 8V, blaszanka 3D, automat, simex 235/70/R16, most stalowy, wahacze, zwrotnice hamulce od GV v6, reduktor 4.24,
Lift 4", snoker, wyciągarka, altek 180A, stalowe zderzaki, sprzęgiełka manual, poliuretany, tył tarcze, led