suzuki.info.pl
http://www.suzuki.info.pl/forum/

urwane mocowanie - katalizator
http://www.suzuki.info.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=6534
Strona 1 z 3

Autor:  dero686 [ pn lis 07, 2011 3:00 pm ]
Tytuł:  urwane mocowanie - katalizator

mocowanie katalizatora nie trzyma sie znim... tzn trzyma się tylko na aluminiowej osłonie kata która już też odrywa sie od niego , z góry mocowania katalizatora s ą jakieś śróby ? ponieważ umnie są tylko dwa zgnite "bolce" niewiadomoco czy były to wcześniej śruby . da się coś z tym zrobić ? może wywaliś katalizator i dać zwykłą rurę ? i co zrobić z tym mocowaniem za katalizatorem to ze spężynkami , zawsze mi się urywa to mocowanie.. nie lepsza byłaby plecionka ?

Autor:  lukasz.szettel [ pn lis 07, 2011 3:14 pm ]
Tytuł:  Re: urwane mocowanie - katalizator

Jak się urwało to trzeba coś wyciąć coś przyspawać założyć gumę żeby miało amortyzację i będzie git. Ja jak kupiłem swoją vitarkę miała zamiast kata rurę bez złączki wspawaną na sztywno prosto w dwururkę. Rozwiązani tanie ale lipne. W miejsce rury wstawiłem strumienicę udającą kata, żeby na przeglądzie nie było kłopotów. Wstawiłem również przegub na śrubach sprężynowych. Jestem zwolennikiem tego rozwiązania ponieważ pozwala zdemontować tłumik w razie potrzeby, więc osobiście radziłbym ew. wymienić przegub na nowy. Nie pamiętam dokładnie ale strumienica kosztowała jakieś 60zł a przegub 30zł. To nie jest majątek a przynajmniej jest jak trzeba.

Autor:  dero686 [ pn lis 07, 2011 5:05 pm ]
Tytuł:  Re: urwane mocowanie - katalizator

A jak zamocowałeś strumienicę ? na stałe do oryginalnej łapy od kata ? a przegubem nazywasz plecionkę ?

Autor:  Wiktor [ wt lis 08, 2011 12:06 am ]
Tytuł:  Re: urwane mocowanie - katalizator

dero686 pisze:
z góry mocowania katalizatora s ą jakieś śróby ? ponieważ umnie są tylko dwa zgnite "bolce" niewiadomoco czy były to wcześniej śruby . da się coś z tym zrobić ?
Te dwa bolce to są śruby ale mnie nie udało się ich odkręcić. Więc odkręciłem dwie śruby pod skrzynią biegów i zdjąłem katalizator razem z tą krótką belką.

Autor:  lukasz.szettel [ wt lis 08, 2011 3:07 pm ]
Tytuł:  Re: urwane mocowanie - katalizator

dero686 pisze:
A jak zamocowałeś strumienicę ? na stałe do oryginalnej łapy od kata ? a przegubem nazywasz plecionkę ?


Przegubem nazywam złączkę na sprężynowe śruby z taką śmiszną (wycinek kuli) odporną na temperaturę uszczelką. Strumienice wspawałem do dwururki i nie mocowałem w żaden dodatkowy sposób. Uznałem że jest na tyle lekka i na tyle niedaleko jest pierwsze mocowanie tłumika że to sobie odpuszczę.

Autor:  dero686 [ wt lis 08, 2011 7:17 pm ]
Tytuł:  Re: urwane mocowanie - katalizator

http://moto.allegro.pl/laczenie-tlumiko ... 07302.html Chodzi o ten "przegub" ? mam takie cos , trzy razy już spawałem i się cenzura , może lepiej dac teraz w to miejsce plecionkę ?

Autor:  kosib [ wt lis 08, 2011 11:17 pm ]
Tytuł:  Re: urwane mocowanie - katalizator

Jestem nowy na forum i mam Vitarke od niedawna. Piersza rzecz jakie mnie wkurzyła to drżący tłumik. W paru miejscach pęknięty,osłona z podpórką pod skrzynią drżała tak jak opisywał dero686. Wyciolem katalizator którego osłony sie rozlatywały,w jego miejsce wspawałem plecionke coś ponad 30cm długą,pospawałem pękniecia i jest git. Niewiem jakie będą minusy oprócz przeglądu ale plus jest taki że za dwururką,za plecionką tłumik sobie lużno wisi i lekko sie chwieje na wieszakach. Nie jest tak narażony na naprężenia i niema skłonnosci do pękania. U kolegi ciągle jest problem z dwururką. Popuszcza sie, pęka,drży,robią sie przedmuchy. Zobaczymy jak bedzie umnie jak troche pojezdze. Ja bym radził plecionke za dwururką ale niech inni koledzy sie wypowiedzą ja niewiem jeszcze jak w terenie sie to zachowuje i na dłuższą mete.

Autor:  Browning [ wt lis 08, 2011 11:56 pm ]
Tytuł:  Re: urwane mocowanie - katalizator

Zbieram się do wycięcia katalizatora... Coś oberwało się w nim :evil: Po wycięciu zauważyliście jakieś zamiany w mocy? Osłabł, ożywił się silnik? Chciałem wstawić tylko plecionkę, ale chyba zrobię plecionkę + strumiennicę... Dobrze robię? Drogie Bravo, proszę o pomoc :wink: :mrgreen:

Autor:  kosib [ śr lis 09, 2011 8:04 am ]
Tytuł:  Re: urwane mocowanie - katalizator

Ja myśle że strumienica nic nie da. Na trasie moze troche by pomogła ale w terenie kiedy spaliny sobie "swobodnie" wylatują strumienica nie działa. Terenowa Vitarka i strumienica moim zdaniem to średni pomysł. Plecionka jak naj bardziej bo rozlużni wydech. To tak na mój chłopski rozum. :wink:

Autor:  BARTEK W. [ śr lis 09, 2011 11:39 am ]
Tytuł:  Re: urwane mocowanie - katalizator

No pany było już o kacie strumienicy plecionce i nawet czy słabnie U mnie nie osłabł jest na plecionce

Autor:  lukasz.szettel [ śr lis 09, 2011 3:35 pm ]
Tytuł:  Re: urwane mocowanie - katalizator

dero686 pisze:
http://moto.allegro.pl/laczenie-tlumikow-astra-vectra-matiz-i-inne-i1912707302.html Chodzi o ten "przegub" ? mam takie cos , trzy razy już spawałem i się cenzura , może lepiej dac teraz w to miejsce plecionkę ?


tak. chodzi o to.

Ja nie widzę różnicy między jazdą na strumienicy, a jazdą na gładkiej rurze. Jak napisałem wcześnie chodziło mi głownie o to by udawała kata. Plecionka to dobre rozwiązanie, ale wole żeby wydech składał się z dwóch części. W razie potrzeby ,np. wymiany dwururki, obyło się bez cięcia albo bez demontażu wszystkiego.

Autor:  kosib [ śr lis 09, 2011 4:57 pm ]
Tytuł:  Re: urwane mocowanie - katalizator

Ja plecionke do dwururki przyspawałem a plecionke z resztą połączyłem złączką do rur średnica chyba 45mm. Wrazie potrzeby mozna rozkręcic.

Autor:  Browning [ śr lis 30, 2011 4:30 pm ]
Tytuł:  Re: urwane mocowanie - katalizator

Wycięty katalizator, wystukana porcelanka, wstawiona przelotowa rura w obudowę, wspawanie do reszty... Wygląda jak z katalizatorem :wink: :mrgreen: Moc- nigdy w życiu moja Vitka nie miała takiej mocy :twisted: Pysk cieszy mi się od kilku godzin 8)

Autor:  motylios [ śr lis 30, 2011 5:07 pm ]
Tytuł:  Re: urwane mocowanie - katalizator

mi dzisiaj urwała się końcówka wydechu ;P tzn ta część która wychodzi na zewnątrz. Urwała się przy samym końcowym mocowaniu z resztą tłumika, różnicy w odgłosie nie ma, ale rura teraz jest skierowana do góry (do budy) auta. Myślę czy by nie przypasować jakiejś zwykłej rury i po prostu zagiąć ją do dołu ;P no i zastanawiam się też nad strumienicą w obudowie kata.. :D , z tym spalaniem to prawda że nie ma różnicy?

Autor:  Browning [ śr lis 30, 2011 5:50 pm ]
Tytuł:  Re: urwane mocowanie - katalizator

motylios pisze:
mi dzisiaj urwała się końcówka wydechu ;P tzn ta część która wychodzi na zewnątrz. Urwała się przy samym końcowym mocowaniu z resztą tłumika, różnicy w odgłosie nie ma, ale rura teraz jest skierowana do góry (do budy) auta. Myślę czy by nie przypasować jakiejś zwykłej rury i po prostu zagiąć ją do dołu ;P no i zastanawiam się też nad strumienicą w obudowie kata.. :D , z tym spalaniem to prawda że nie ma różnicy?

Strumienica w obudowie kata? :roll: Albo to albo to... Z jednym i drugim nie ma problemu na przeglądzie..

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+01:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/