Fakt o Hadku zapomniałem... więc przepraszam... a co do Przemasa to chciałbym zobaczyć kilka fotek więcej bo konstrukcja całkiem ciekawa

wracając do tematu... vitara przejechała kilka km i...
- prowadzi się normalnie (nie licząc kolein i lodu) nie buja nią na boki itp
- pierwszy wyjazd, zjechanie na pobocze i zonk okazało się że śniegu i lodu jest więcej niż podejrzewałem... śnieg pchałem mostem, vitara stanęła... chwilę ją pomęczyłem przód tył przód tył i wyjechała (zawieszenie na razie się trzyma...)
- nie mogąc oprzeć się pokusie... wyjeżdżone 2 pasy czarne na asfalcie... jedynka 4L gaz w podłodze strzał ze sprzęgła, koła się obróciły, 2 praktycznie bez puszczania gazu ze strzałem ze sprzęgła... (na razie wszystko jest na miejscu)
- żeby nie skłamać zrobiłem z 10km i ani razu nie puściłem normalnie sprzęgła cały czas gaz w podłodze... a co, jak ma się coś urwać to lepiej niech zrobi to teraz - zawsze to będzie lżej się zaciągnąć po śniegu na linie do domu

(ogólnie po pół rocznej przerwie vitara ma cenzura

)
- testów terenowych nie było i na razie nie będzie bo jest zimno, jest lód i nie mam ochoty nigdzie jechać...
- dzisiaj przyszłego szwagra wyciągałem od teścia bo miał problemy plaskaczem i zawias dalej na miejscu
zostało mi ogarnąć kilka pierdół takich jak:
normalny wał na przód
podłączyć hamulce na tył
ogarnąć przewody hamulcowe z przodu
wymienić zymering od przedniego wału
sprawić aby przednie sprężyny na wykrzyżu nie wypadały
w późniejszym czasie wywalić bodylifta
jak uznam że zawias jest za wysoko obniżę o jakieś 5-6cm ale to będzie wiązało sie z kilkoma innymi przeróbkami i zmianami... (chociaż patrząc na vitarę Wodza to moja jednak nie jest taka wysoka chyba, mi sie wydaje że oscylujemy na podobnych wysokościach, nie mówiąc już o vitarze MLK) reszta wad wyjdzie w trakcie, zdjęć nie ma bo czas który poświęcałem wcześniej na fotki przeznaczony został na podkładanie do pieca

jak znajdę chwilę to cyknę trochę fotek... (dla ciekawskich dodam że wszystko jest poskładane, obspawane i "pokolorowane" (jak to mówi moja córeczka)
a jak będzie źle to wrócę do tego co było kiedyś (no prawie... oprócz aluminium)

nie ma sytuacji bez wyjścia

najwyżej będzie kilka nieprzespanych nocy więcej
