Witam kolegów
Tydzień temu wymieniałem sprzęgło, komplet, docisk tarcza i łożysko - przy ostatnim błoceniu i "wytargiwaniu" grand cherokee pod 6m skarpę zdarzyło mi się przypalić - poskładane wszystko niby pięknie, ładnie, ale jakoś nisko bierze.. Próbowałem regulować linkę i teraz pytanie do znawców tematu: czy powinienem tak naciągnąć linkę, żeby łożysko dochodziło mi do listków na docisku, czy raczej powinien pozostać tam luz (ok 1 cm)?
Na mój chłopski rozum (i pierwszą wymianę sprzęgła w życiu) nie powinienem ustawiać łapy tak żeby mieć opór na łożysku(półsprzęgło!?) a jest to wyczuwalne- przesuwając łapkę, słyszę w pewnym momencie "kliknięcie" gdy łożysko dotknie listków docisku.. A może źle myślę i powinno być spasowane na dotyk?? Proszę o poradę, sugestie itd..
Pozdrawiam
