mockba pisze:
A co tutaj jest za wielką rzeźba wstawić sztywny most? Na całym świecie wszyscy idą w sztywne mosty tylko na tym forum jest taki mit aby pakować chore pieniądze w przeróbkę IFS
1. Most od zupełnie czego innego (częściej chyba UAZ bo z Samuraja to też nie za mocny)
2. Wahacze od zupełnie czegoś innego
3. Mocowanie wahaczy do mostu
4. Mocowanie wahaczy do ramy
5. Gniazda sprężyn (i amorów) w moście
6. Gniazda sprężyn i amorów w ramie.
Czyli jakby wszystko co łączy przednie koła z resztą samochodu jest dosztukowane i spawane na własną rękę. Wydaje mi się, że połączenie przednich kół z samochodem jest dość istotne a kiedy go zabraknie sytuacja robi się nieciekawa o-)
Oczywiście można to zrobić dobrze, prosto i solidnie - jak ktoś ma pojęcie.
No i najważniejsze to rozróżnić do czego ma to być auto. Bo jak zawieźć na lawecie na rajd i zrobić parę km. dojazdówek to nie widzę problemu.
Ale jak przy tym ma czasem wozić do pracy, do sklepu albo na dalszą wycieczkę to już bym się zastanowił. Oczywiście nie chodzi o kwestie prowadzenia/komfortu tylko bezpieczeństwa.
W takim sensie, że ktoś mi wyjedzie, jego wina, wypadek, szkoda na mieniu i zdrowiu a ubezpieczyciel pokazuje środkowy palec. Oczywiście to samo mogą powodować wszelkie inne popularne przeróbki a nie tylko samo wstawienie sztywnego mostu o-)
d3mox pisze:
Wychodzi na to, że jak i tak trzeba pakować sztywniaka to lepiej zainwestować w samuraja a nie vitare.
No właśnie. Swap na sensowniejszy silnik, zawieszenie najlepiej na sprężynie i nie widzę żadnego plusa po stronie vitary z przeróbką na sztywny przedni most.
Tak, mam lift z dystansami amortyzatorów z przodu i przespawane wahacze, więc u mnie też zachodzi taka sama wątpliwość jak powyżej.