Do moderatora, specjalnie piszę nowy post, żeby oddzielić od siebie załączniki.
Więc tak.
Żeby dobrać się do tego uszczelniacza, postanowiłem wyjąć silnik. ogólnie przyda się pomoc drugiej osoby.
Aby to uczynić należy:
- spuścić płyn chłodniczy i wyjąć chłodnicę. Zdjąć maskę.
- odkręcić wentylator z wiskozą.
- zdjąć gumową rurę dolotu. Ja zdjąłem także reduktor LPG, bo będę wkładał nowy.
- odkręcamy pompę wspomagania, jej śruba koliduje z filtrem oleju, trzeba go na chwilę odkręcić.
- zdejmujemy instalację elektryczną z silnika. Tu nie ma w sumie radnych niespodzianek.
- odkręcamy rozrusznik. Trzyma się na dwóch śrubach.
- należy odkręcić płytę zamachową od konwertera skrzyni. W tym celu z kanału odkręcamy osłonę koła zamachowego i z tego miejsca dostępne są śruby konwertera. Podchodzi tam na styk nasadka, bodajże 14mm i prosta przedłużka. U mnie za bardzo nie chciały puścić. Jedna osoba musiała zabezpieczyć wał korbowy przed obrotem, a druga odkręcała.
- podstawiamy lewarek pod skrzynię, odkręcamy ją od silnika: dwie śruby 17mm u góry i po jednej nakrętce po boku silnika.
- odkręcamy łapy silnika od ramy, po 3 śruby na łapę. Powoli podnosimy silnik, podnosząc przy okazji skrzynię, aby była "zadana" ku górze.
- kiedy misa silnika minie przedni dyfer, silnik prawie bez marudzenia da się odsunąć do przodu.
- pod skrzynię (na lewarku) dobrze podsunąć jakąś "breszkę" wzdłuż, pomiędzy rozpórki ramy, żeby skrzynia miała się na czym oprzeć, na czas odsunięcia auta.
Mamy wszystko na wierzchu.
Odkręciłem płytę zamachową (ma trochę sfatygowany zębnik w jednym miejscu

). Zmieniłem tylny uszczelniacz wału. Bardzo łatwo się go zmieniło.
Następnie zabrałem się za skrzynię.
- pod miejsce pracy dobrze podłożyć większą szmatę, bo po wyjęciu konwertera wyleje się trochę oleju. Zam wychodzi łatwo, ale uwaga na palce, bo jest ciasno, a waży jakieś 5-6kg.
- ten metalowy uszczelniacz łatwo się nie poddawał. Generalnie do niego powinno się użyć takiego haczyka i młotka bezwładnościowego. Ja używałem metody z nawierceniem dziurki i próbowałem wyciągnąć go na want za wkręcony weń wkręt. Nie poszło. Dopiero kiedy użyłem na nim dłutka, udało się go wstępnie rozciąć i wkręcając wkręt do końca, wypchnął on uszczelniacz.
- trzeba uważać żeby nie uszkodzić dzwonu skrzyni, jak i samego wałka pośredniego.
- usadzenie nowego zwykłego uszczelniacza przebiegło bez problemu.
- instrukcja zaleca też wymianę o-ringu na wałku głównym. Zmieniłem go też.
- w szyjce konwertera są 2 wręby na pierścień pompy. Miejsca w których napierają one na pompę trzeba było przytępić pilniczkiem.
- Montujemy wszystko. Ostrożnie wkładamy konwerter na wałki, kręcąc nim w tę i wewtę. Po kolei będzie on wskakiwał na wielofrezy, aż w końcu wskoczy na pompę. Będziecie wiedzieć o co chodzi, kiedy zaskoczy do końca.
- po opuszczeniu silnika do auta, trzeba podnieść maksymalnie skrzynię lewarkiem i natrafić silnikiem na te dwie szpilki. Jest z tym trochę zabawy.
- jak wskoczy, dokręcamy z grubsza nakrętki skrzyni, zdejmujemy lewarek i opuszczamy niżej silnik. Dokręcamy już bez problemu skrzynię do silnika, później przykręcamy łapy silnika do ramy.
- dokręcamy płytę zamachową do konwertera, śruby kładziemy na kleju anareobowym.
- składamy resztę.
Przy okazji wyszło, że mam do regeneracji rozrusznik. Że też on jeszcze kręcił
