Witam! Drodzy koledzy/koleżanki w kwestii świateł dziennych to mogę podpowiedzieć, że jest tani i skuteczny sposób. W moim przypadku zastosowałem jeden przekaźnik, diodę prostowniczą/zwrotną, trochę kabelków, izolację, cynę i lutownicę. Działa to tak: po włączeniu zapłonu światełka "dzienne" nie działają. Po uruchomieniu w momencie zgaszenia kontrolki ładowania zapalają się światła mijania z przodu samochodu. Oczywiście po włączeniu postojówek światła te gasną a po włączeniu świateł mijania całość działa jak w oryginale. Jaki zalety? Niskie koszty wykonania. Niestety nie posiadam fotek ale... Cały opis dotyczy Vitary 1993r. Należy wymontować licznik i odszukać kabelek odpowiedzialny za sygnał z alternatora(przy zgaszonym silniku jest to "-" a przy uruchomionym "+") oraz sygnał włączonych świateł postojowych lub jak kto woli podświetlenia zegarów. Te dwa kabelki podłączamy do cewki przekaźnika ale stosując diodę pomiędzy jedną ze stopek przekaźnika a sygnałem świateł postojowych a drugi bezpośrednio do sygnału z alternatora. Czyli dwa piny przekaźnika mamy już ogarnięte. Kolejne dwa piny to: masa(gdziekolwiek do masy ponieważ sterowanie światłami krótkie/długi odbywa się przysłowiowym minusem ). Ostatni pin przekaźnika podłączamy do kostki od przełącznika zespolonego włącznika świateł/kierunkowskazów. Nie pamiętam teraz który dokładnie ale jest to skrajny przewód kostki, czerwony lub biało czerwony(cza to obadać bo nie pamiętam). Jeśli ktoś chciałaby mieć możliwość jazdy bez jakiegokolwiek oświetlenia to musi zamontować dodatkowo wyłącznik aby mieć możliwość po ciemaku jeździć. U mnie działa jak ta lala. Mam nadzieję, że komuś pomoże moja przygoda z oświeceniem. Pozdrawiam
|