suzuki.info.pl

Witam.
Mam pewien problem. Autko chodziło jak sieczkarnia - po diagnozie rozrząd do wymiany - i tak też uczyniłem. Dodatkowo wymieniony usczelniacz wału.
Po całej operacji pojawił się problem którego wcześniej nie było. Autko dymi po odpaleniu dość mocno. Dym koloru szaro-biało-niebieski? coś podobnego. Po zagrzaniu silnika dymienie ustaje. W czasie jazdy bardzo niesystematycznie zdarza się że zakopci dość mocno. Nieraz na gazie, nieraz po odpuszczeniu. Płynu chłodzącego nie ubywa, chyba lekko ubywa oleju.
Dodam że silnik chodzi równo, obroty stałe, tylko po odpaleniu jak lekko wcisne gaz to rosną do 2-2,2tys i po chwili spadają i wraca wszystko do normy. Przed wymianą rozrządu obryty też wzrastały po odpaleniu, ale silnik nie kopcił ani deka.
Czy ktoś może coś podpowiedzieć?

hehehhe znam ten problem masz na 90% uszkodzony zaworek odpowietrzenia lewej głowicy

zastanawiam mnie tylko zbieżność wymiany rozrządu, a problem z zaworkiem u mnie było tak samo i u mojego brata w 2,7

Niebieski dym to na pewno olej.

_________________
2.0 V6 - aktualnie w kawałkach...

olej jest wyciągany przez zaworek z głowicy dlatego dymi i tym samym bierze olej. wyjmij odmę zaślep ją i zobaczysz że przejdzie jeśli nie to coś innego. Jeśli to zaworek to koszt ok 150 zł za nowy

Witam . W którym miejscu znajduje się ten zaworek ?

Dzieki za odpowiedzi. Jutro musze to sprawdzić. Dzis zaglądałem na tez zaworek i jest mokry od oleum i wycieka troszke z niego. Może faktycznie to jest to. Jak potwierdze to odpisze.

Z tyłu lewej głowicy - idzie od niego rurka do kolektora ssącego.

_________________
2.0 V6 - aktualnie w kawałkach...

Dzięki , pozdrawiam.

Objawy trochę jak w "czarodziejskim silniku" vaikera. Czy oby na pewno rozrząd jest dobrze założony?

_________________
był: Long 2.0 V6 '97 LPG, lift 2,5" BFG MT T/A KM2 29"
był: ZJ 5.2 V8 '96 LPG, lift 5,5", koła 32"
były: Pajero III 3,5 V6 GDI '02 i 3,2 DiD '01
była: GV II 3,2 V6 '08
był: KJ 3,7 V6 '01
jest: GV I XL-7 '02, lift 3", koła 29"

Rozrząd raczej jest dobrze założony ponieważ robił to Guru tego forum


Nie ma możliwości sprawdzenia tego zaworka, ponieważ on jest zbudowany z 2 sprężynek i kuleczki i właśnie ta sprężynka słabnie po pewnym czasie i dolot wsysa olej. Najłatwiej sprawdzić jest poprzez odłączenie odmy oraz zatkanie jej np. śrubą, jeśli polepszy się to wiesz czego to wina.

Dziś zdemontowałem ten zaworek - w środku wszystko (blaszka i sprężynka) lata luźno. W jaki sposób to bezpiecznie "natenczas" zaślepić?

Trzeba zaślepić od strony kolektora czy głowicy? tzn dziura może zostać w kolektorze czy głowicy. Nie chodzi mi o druciarstwo tylko o bezpieczną jazde próbną. Chyba że twierdzicie że jak w zaworku wszystko lata to na 100%to jego wina.

zaworek wsadź na swoje miejsce a odmę "rurę" odchodzącą od niego do kolektora sącego zaślep. W rurę możesz wsadzić śrubę . ja tak jeździłem , i nic się nie stało. pojeździsz dzień dwa i powinna być ok.

Dziś udało mi się wygospodarować chwilke dla vitarki.

Wymieniłem świece - cała prawa strona strasznie ukopcona i w nagarze.

Zauważyłem że lało się dość mocno wody z wydechu - można nawet powiedzieć że rzygał wodą z sadzą.

Zdemontowałem zaworek odmy - zaślepiłem śrubą (naciąłem ją by nie było zbędnego ciśnienia w razie "w") i zaślepiłem też wlot do kolektora ssącego - strasznie falowały obroty.

Po zrobieniu kontrolnie ok10 km nie puścił dymka i wydech suchuteńki.

zastanawia mnie tylko czy to możliwe by przez ten zaworek "wypił" ok 0.7 litra oleum za 200km??? Bo troszkę się zszokowałem.

Tak sobie jeszcze myśle i mam takie pytanie :

Czy nie możnaby zamiast bezpośrednio do kolektora doprowadzić tego węża od odmy do dolotu filtra powietrza?? a w kolektorze zostawić zaślepiony? U brata w Ferozie jest takie rozwiązanie i się sprawdza, a z tego kolektora u mnie to ssie niesamowicie.