BARTEK W. pisze:
....Tak sobie myślę : lift na sprężynach merc- samara felicja tak, ale wydaje mi się, że max. do 29", chyba że damy wahacze przednie dłuższe i opuścimy przedni most ( z tyłem to co innego bo sztywny most) tak samo jest z gumami( oczywiście nie mówię o wykrzyżach i pracy sprężyn) ale powyżej 29' oryginalny wahacz będzie już za krótki kółka będą\/ -kąty, (można rozpiłować otwór mocowania amora- lecz to chyba nienajlepszy pomysł) zbieżność do poprawy, amor( nawet odwrócony) bęzie za krótki, i tu już dochodzi większy wydatek, wszystko staje się nadmiernie obciążone-kąty pracy półosiek co za tym idzie przeguby, most stają się bardziej narażone na destrukcję.
W obecnym przypadku jaki ma kolega@Masmo jest już dobrze opuszczony przedni most i dłuższe wahacze, ale same springi i opony 30'-31"- to juz chyba za dużo.
Chyba najlepszym sposobem na problem 'przodu' jest-sztywny most- tak ja to widzę

Oczywiście nie ma takiej opcji żeby liftem zawiesznie na orginalnych wahaczach uzyskać tyle żeby wcisnąć 31"

Można zastowawać lift zawiesznia połączony z bodyliftem. Żeby nie Twój Bartku bodylift to nawet na 30" byś nie pojeździł. Bez obniżenia mostu i na orginalnych wahaczacz można uzyskać 5-7 cm liftu (4 cm odwrócenie mocowania amora daje) co umożliwia włożenie tylko 235/75R15.
Zresztą było to wałkowane 100 razy.
Co do sztywnego mostu: to już zmota totalna tylko dla ORŁÓW

Ma sens w USA gdzie po skałach jeżdzą ale w polskim błocku prześwit na przedniej osi ma znaczenie, a wykrzyż zetawu Calmini w pełni mnie zadowala. Jak dodam blkadę(y) to nie będę chyba tęsknił na szywnym przodem

.
_________________
Były użytkowik Vitary OR, były moderator, obecnie turystyczny autobus
http://www.terracan.pl/viewtopic.php?f= ... 7&start=60