kosciej pisze:
Hej!
Jest taka sytuacja - błotnisty podjazd/zjazd.
Uderzamy na niego, nie udaje nam się...Jak się bezpiecznie sturlać (ześlizgnąć) z niego do tyłu?
I druga sytuacja...Zjeżdżamy w dół bo błocku, reduktor na 1 i nie tykam hamulca...A auto i tak zaczyna płynąć...Co wtedy?
Pozdrawiam!
No właśnie: Jazda na AT-kach na błotnistych podjazdach to sport dla prawdziwych TWARDZIELI
. Wbrew pozorom łatwiej czasem jechać do góry niż w dół. Do góry dajesz 2-kę but w podłogę i można nawet trochę kontrolować gdzie jedziesz ale w dół to już robi się często mało fajnie....
Sam często ze strachu robię błędy... Szybki reduktor, słaba przyczepność AT-ka nie pomagają.
Generalnie w dół do tyłu. Wsteczny reduktor i nie dotykasz hamulca i strasz się trafić między drzewa, jak się nie uda .... no cóż nikt nie mówił że będzie łatwo
. A poważne jak mocno stromo i ślisko trzeba ubezpieczać taśmą zjazd.
Łatwiej chyba zjeżdzać do przodu (w końcu widzisz w co pierdykniesz
). Tak ostatnio dochodzę do wniosku że może trochę jednak używać hamulca (bardzo delikatnie i z wyczuciem) zwłaszcza na początku zjazdu zanim auto się rozpędzi. Viatara ma na tyle szybki reduktor że za słabo hamuje silnikiem.
Na rajdach ktoś podał taki sposób: jedziesz w dół na wstecznym.... robi się za szybko .... przerzucasz na 1-kę i dajesz kołami do przodu. NIE BIORĘ ODPOWIEDZIALNOŚCI JEŚLI KTOŚ BĘDZIE TEGO PRÓBOWAŁ
Ja jeszcze nie próbowałem.
_________________
Były użytkowik Vitary OR, były moderator, obecnie turystyczny autobus
http://www.terracan.pl/viewtopic.php?f= ... 7&start=60