W łapie jest tuleja(bolec) z nagwintowaną dziurą - w dziurę wkręcasz pancerz linki - na końcu linki powinna być nakrętka z półkolistym zakończeniem, którą wkręcasz tak aby zakończenie półkoliste ułożyło się na tulei w łapie. U mnie gwint w tulei szlag trafił wiec nakręciłem i przed łapą i za nią - po 2 dodatkowe nakrętki jako kontry. Pomiędzy łapę a nakrętki dałem duże podkładki - na tyle duże aby nie wpadały do środka łapy. Linka powinna pracować bez nadmiernego wyginania się - dlatego właśnie ten bolec(tuleja) w łapie -jest on/ona ruchoma i obraca się wraz z przechyłem łapy tył-przód. Bez tego linka pracuje po ciaśniejszym łuku. Ale pracuje. Nakrętki kontrujące mam tak ustawione aby pozostawić około 1mm luzu pomiędzy nimi a łapą. Jak dasz kontry nic nie powinno się (rozstrajać). Pamiętaj że linka może się z czasem rozciągać więc co jakiś czas trzeba ją podciągnąć. Ja mam linkę za 65zł - nieoryginalną. Pracuje ciężej od oryginału nawet po napuszczeniu olejem. Olej lałem silnikowy zmieszany z wazeliną techniczną. Czy dobrze czy źle - koledzy zweryfikują. Ja jestem laikiem. Pozdro. Bri.
Generalnie mam tak: nakrętka, nakrętka, podkładka,
łapa, podkładka, nakrętka, nakrętka. Prościej już nie potrafię wytłumaczyć
P.S
O ile ja mam oryginalną łapę sprzęgła a nie np. od Ziła czy czegoś tam.. moje auto to wielka niewiadoma

P.S 2
Sprawdźcie sobie mocowanie linki na ścianie grodziowej - lubi się toto wyrabiać, korodować, wypadać itp. 1 osoba depta sprzęgło - 2 ogląda miejsce mocowania na ścianie grodziowej. Jak się ściana wygina przy naciskaniu lub zapada - trzeba wzmocnić. Jak to zrobić - było gdzieś na forum.