Panowie, pomocy bo mi pomysłów już brakuje. Vitara w wakacje odpalała od strzału, teraz trzeba rzępolić rozrusznikiem z 10-15sek, czasem zaskoczy, czasem dopiero po kilku próbach.
Wymieniłem świece, przewody wysokiego napięcia, kopułka rozdzielacza wyczyszczona. Sprawdzony czujnik TPS, temp. płynu chłodniczego, sonda lambda - wszystko ok. Przewody paliwowe wyremontowane pół roku temu, wstawiony nowy zbiornik. A auto wciąż nie pali

Oczywiście błędów sterownika brak (kod 12). Dodam że auto podczas jazdy pali normalnie, spalanie ok, moc jest. Ani oleju ani płynu nie bierze.
I update z dzisiaj - w weekend byłem na wycieczce, wróciłem, auto postawiłem na parkingu. Dzisiaj rano próbuję odpalić i ćmica, można kręcić rozrusznikiem ale nie odpali.