Dziękuję bardzo za wszystkie podpowiedzi oraz uwagę dot. "check engine". Nie odpisywałem w dzień, bo ..... bylem zajęty bieganiem przy tej bryczce, ale po krótce teraz się rozpiszę:
jest już zaliczkowana

Tata zadowolony jak dziecko!
Ale po kolei. Mam kolegę z Wawy, który ma tę największą XL7, 2.7V6 i po pierwsze odradził mi Hondę CR-V jako auto dla myśliwego. Ale dalej. Podał mi namiar na Gadimex i tam się udałem. Koszt 366zł brutto, nie mało, ale miałem bardzo blisko, natychmiastowy wolny termin i w końcu ASO. Sprzedający bez problemu się zgodził na przejażdżkę do serwisu. Może nawet bym nie pojechał, ale ten check engine..
Przejrzeli, pojeździli, mosty wporzo, świeży, czyściuteńki olej w mostach, rozrząd nie świszcze, bardzo prawdopodobny przebieg na 7 lat (1 rej. 30.12.2003), serwisowany do 2007, kupa faktur, oryginalne wahacze (nie wiem jak poznali) do roboty za 15 tyś km dolne sworznie, check engine: błąd czujnika spalania stukowego lub jego obwodu, naprawa u nich max 700zł lub allegro, rozrusznik rzęzi, naprawa u nich 950zł lub allegro, opony na sobótki ale pisałem wcześniej.
Powyższe naprawy nie muszą być natychmiastowe, ale podobno przez ten czujnik stukowy jest większe spalanie a mniejsza moc, i rzeczywiście samochód nie hula, ale może za to że mam dwa auta grubo powyżej 200kM i lżejsze. No ale żeby nie było tak ładnie, to podpowiedziałem tym z serwisu, że jedne drzwi były cieniowane na krótkim odcinku, bo maja 220 mikromerów, no i wtedy to ich zaciekawiło i zaczęli szukać dalej. Ale sprzedający (wydaje się bardzo uczciwy odziwo) dal mi komplet faktur a tam w 2004r kuuuupa części, auto miało stłuczkę i naprawa za ponad 20 tyś zł w autoryzowanym serwisie w Danii. Dlatego wszystkie elementy miały fabryczne wartości grubości lakieru bo były wymienione na nowe, ale jak już to zauważyliśmy to oblukaliśmy stronę no i to nie było nic poważnego. Rama cała... i pordzewiała.
PS. Taką ramę to widziałem tylko u ojca w 4-ro tonowej przyczepie
Cordoba_2004 pisze:
tak z ciekawości zapytam byłeś pod tym autkiem ? jest rdza na mocowaniach amortów itd na ramie ? czy auto czyste naturalnie ( tylko przybrudzone) czy zapaćkane jakimś glutem bo wbrew wszystkiemu to ma największe znaczenie.Nawet jeśli przyjąć że silnik cyganiony to i tak wymiana jego wyjdzie taniej niż próba uporania się z wypicowanym autem.
A moje subiektywne zdanie jest takie że im więcej widzę gv od spodu tym częściej mam wrażenie że suzuki konerwuje je antykorozyjnie solą kuchenną
Samochód nie jest praktycznie w ogóle ogarnięty, sinik jak mało kiedy u handlarza nie myty. Zresztą można spojrzeć na jego inne autka, nie są picowane.
Masz racje obejrzałem kilka Suzuków od spodu i wszystkie są zabezpieczane antykorozyjnie solą

dwunastoletnie hondy są w dużo lepszym stanie. Trzeba będzie to oczyścić i zabezpieczyć, podłoga na szczęście jest ok, ale spawy szczególnie rdzewieją.
lucar pisze:
co do przeróbek z ciężarowych na osobowe to weź pod uwagę ze wszystkie otwory na śruby do montażu siedzeń, pasów itp. sa zaspawane /jeśli była fabryczne wypuszczona w takiej wersji / przynajmniej ja tak miałem

z rejestracja zleży od diagnosty/mowa o sprowadzonym i zależny co pisze w dowodzie/liczba miejsc/,u mnie nie było nic wpisane:)
.. i 4 osobowe, ciężarowe ...cabrio

..jeśli jest inaczej to trochę z tym zachodu:)
ooo, dzięki na to nie zwróciłem uwagi, ale znalazłem f-rę która też była coś na około 20 tyś zł jako wyposażenie dodatkowe i to była chyba przeróbka z osobówki na ciężarówkę, bo było tam sporo tanich części, ale min klima za ponad 4 tyś zł w 2003r. Ale mam nadzieję że koleś jest profesjonalistą, bo już którąś z kolei przerabiał z ciężarówki (nie ma akcyzy) i dziś widziałem że jeździ swoją XL7 z TD też przerobioną, ale już ma ten śliczny środek, 05r.
Ma mi zarejestrować na 5 osób, a po drugie to auto jest dla ojca który jest raczej estetą, ale katuje auta, tzn jeździ do upadłego a potem stawia za stodołę i sprzedaje za 500zł, więc nie martwię się odsprzedażą. Bardzo się cieszą że wziął 2.5 V6, bo nie jest zbyt żwawy, a nie wyobrażam sobie słabszego.
Jeszcze raz dziękuję za natychmiastową pomoc i uwagi. Wesołych Świąt!